H - w dziedzinie hec jest specem, strasznie lubi robić hece. Takie właśnie hobby ma: "Gdzie jest heca, tam i ja!" Na biwaku raz w Hajnówce harcerz grał na hejnałówce. A H myśli: "Heca hecą, trzeba dmuchnąć mocniej nieco!" I dmuchnęło takim dmuchem, że zrobiło zawieruchę, wydmuchało halny wiatr od Hajnówki aż do Tatr. Ale heca! Heca hecą - z halnym wiatrem wszyscy lecą Ludzie oprzeć się nie mogą - dzieciak leci z hulajnogą, kołki się huśtają w plotach, z zoo frunie hipopotam! Huk, harmider, straszny hałas - hipopotam wpadł na szałas! Krzyczy baca, krzyczy juhas: "Hipopotam to nie mucha!" Szałas z hukiem się zawalił, juhas goni H po hali... To nie heca już, to piekło! A gdzie H jest? H uciekło. Zamiast płacić za te straty, dało nura do herbaty. |
![]() |